środa, 3 października 2012

Poza siatką centylową

Odzyskuję powoli zaufanie do służby zdrowia. Staram się ją omijać szerokim łukiem, ale czasem trzeba się spotkać na przykład z pediatrą. Moja rezerwa wynika przede wszystkim z niechęci do wszelkiego rodzaju lekarstw i antybiotyków, którymi lekarze uwielbiają nas szprycować, co opłaca się jedynie firmom farmaceutycznym, bo raczej nie pacjentom.
Panna Lulu skończyła rok, więc najwyższy czas na kolejną szczepionkę. Przy okazji mierzenie, ważenie, zaglądanie do pyszczka i osłuchiwanie. Przez pół roku praktycznie nie znaliśmy jej masy, choć czasem stawaliśmy z nią na wadze. Okazywało się wtedy, że jest poza siatką centylową - za chuda. Próbowałam ją trochę podtuczyć, ale cienko to szło. Je chętnie i dużo, ale też rusza się coraz więcej, no i 3 razy dziennie zostawia w nocniku (bądź nie) coś większego.
Obawiałam się, że lekarz się zaniepokoi, że każe robić jakieś badania, że mnie nastraszy i nie będę miała determinacji, żeby się temu sprzeciwić. A tu niespodzianka, pediatra stwierdziła, że waga 7.200 w 13 miesiącu jest w porządku, że nie ma się czym przejmować, że dziewczynka szczupła i bardzo dobrze i... tu mi się komplement trafił... że to po mamusi:)
Mamy więc kruszynkę odrobinkę, co ma sporo dobrych stron - można Pannę Lulu nosić jeszcze w chuście, brać często na ręce, podrzucać i robić karuzelę bez większych uszczerbków na zdrowiu rodziców (choć mnie czasem bolą plecy - niestety).

6 komentarzy:

  1. No widzisz, nareszcie ktoś z głową. Nam Bułkę od razu skłuli, umówili na dodatkowe badania i do tego nieufnie patrzą, czy aby głodem nie morzymy. Lada moment gotowi dojść do wniosku, że "za chude mleko produkuję" :/

    OdpowiedzUsuń
  2. my też mamy filigranowego chłopczyka i też nam się każą nie przejmować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani doktor stwierdziła, że jak jest jeszcze na piersi, to już w ogóle nie ma się czym martwić - naturalnie karmione tak mają:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz chyba pediatrzy bardziej zwracają uwagę na dzieci za grube niż te chudsze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A nasz pediatra powiedzial ze dziecko powinno potrojic (x3) swoja wage "urodzeniowa" do pierwszych urodzin. Tak w Niemczech strasza matki...nie wiem czy wszyscy lekarze, ale ja juz bylam u dwuch i obydwoje takie bzdury mowia :/ Wczesniej bardzo sie przejmowalam siatkami centylowymi i obsesyjnie wazylam corke. To bylo okropne..bylam w totalnym stresie i strachu i ostatecznei popadlam w depresje, blednie sadzac ze z mojim dzieckiem musi byc cos nie tak. Na szczescie zmadrzalam i juz sie jej waga nie przejmuje. Jedynie zaluje, ze tak wczesnie odstawilam moja corke od piersi, bo (jak stwierdzil lekarz) za malo przybierala tygodniowo na wadze. :( Niestety po odstawieniu nic sie nie zmienilo..ehhh.. Z drugim dzieckiem juz nie dam sie tak zwariowac.

    (przepraszam za bledy ortograficzne i gramatyczne...troche ciezko mi sie po polsku pisze, ale mysle ze zrozumiesz o co mi chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja ide za tydzien na przeglad, bardzo jestem ciekawa ile Kristina ma bo buzia sie nie zamyka od jedzenia...

    OdpowiedzUsuń