czwartek, 10 stycznia 2013

Eko testy cz. 4

Nie zdążyłam zakończyć cyklu eko testów w starym roku, miałam blogowego lenia (biję się w pierś). Ale lepiej późno  niż wcale, więc wracam do tematu. Tym razem wielorazowe wkładki higieniczne.
Wspominałam już że jestem zwolenniczką niewielkich kroków. Nie zdecydowałam się na wielorazowe podpaski, a ni na kubeczek menstruacyjny (może później), ale na wkładki właśnie. Wydały mi się najłatwiejsze do zaakceptowania. Wyszłam z założenia, że jeżeli mojemu dziecku pakuję w majtki tetrę, to sama nie mogę pozostać gorsza. Mówi się, że pieluszki wielorazowe to tony śmieci, policzcie sobie ile zużywacie podpasek i wkładek. Tampony są moim zdaniem najbardziej ekologiczne - jako wyrób z bawełny przynajmniej się dość szybko rozkłada.
Wkładki stosuję podczas okresu jako ubezpieczenie przy użyciu omówionych powyżej tamponów. Kiedy okres się kończy wystarczą same, również w nocy. Od samego początku wydały mi się bardzo wygodne. Są miłe w dotyku, proste w obsłudze (zapinane na nap) i mimo, że są grubsze niż jednorazowe, nie stanowi to problemu.

Kupiłam wkładki higieniczne polskiej firmy, flanelowe, bez zabezpieczającej warstwy PUL (jak w pieluszkach). Mimo to nie miałam najmniejszych problemów, są wystarczająco chłonne. Dostępne są w dwóch kolorach: białym i czerwonym. Te drugie zdecydowanie lepsze podczas okresu. Po użyciu należy wrzucić wkładkę do zimnej wody z solą na kilka godzin, a potem uprać, są więc łatwe w obsłudze.
Polecam!

2 komentarze:

  1. Rewelacja MegiBu! Tez zastanawialam sie jakkis czas temu nad tym (+ kubek) i po porodzie i tzw. "powrocie do normalnosci" mam zamiar zaopatrzyc sie w te "cuda" ;) pozdrawiam i dzieki za posta

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie wczoraj zamawiając wielorazowe wkładki laktacyjne "przy okazji" zamówiłam wkładki, bo pomysł mi się podoba i łatwiej się przełamać niż do podpasek wielorazowych ;) Cieszę się, że się sprawdzają - mam nadzieję, że i u mnie tak będzie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń