sobota, 27 sierpnia 2011

Czego ciężarna nie powinna

ePić i palić… wiadomo, ale ja nie o tym. Od czasu do czasu trzeba coś załatwić, w domu, w urzędach, u fachowców. No a jak kobita na zwolnieniu, to niech kobita załatwia. Ok., sama się deklarowałam :)
Jak jeszcze w piątym miesiącu udało mi się rozkminić wirniki do pompy i łożyska, tak w siódmym zaczęły się schody. Bo ciężarna i fachowcy to ciężki temat. W ciąży następuje podobno przejściowe kurczenie się komórek nerwowych… uroczo, ale przynajmniej jest na co zwalić odpowiedzialność. A jak już ciężarna w dodatku nie ogarnia tematów technicznych – bywa kiepsko.
Bo ciężarna nie powinna  użerać się z fachowcami w kwestii silnika do pralki. Bo fachowcy na ciążę nieczuli i robią z ciężarnej debilkę. Co prawda ciężarna trochę debilką w kwestii silników do pralek jest… ale mimo wszystko nie wypada.
Ciężarna nie powinna również załatwiać wozów asenizacyjnych, bo przede wszystkim ledwo się orientuje co to takiego, a poza tym nie potrafi fachowcowi odpowiedzieć na najprostsze jego zdaniem pytania. Ona pyta o cenę, a on o pojemność szamba (bo do tego właśnie wóz asenizacyjny służy). Na domiar złego okazuje się, że nie szamba, tylko oczyszczalni ścieków… a to zupełnie inna bajka.
No cóż, wicie gniazda niekiedy polega właśnie na załatwianiu takich rzeczy. A fachowcy niech się ugryzą… niech pochodzą sobie z dziesięciokilogramowym arbuzem przez kilka miesięcy i niech im się neurony obkurczą, a nie… z ciężarnej się nabijają. 

3 komentarze:

  1. ja mam problem z wymiana kominka w salonie....najgorsze ze fachowcy nie sa zgodni co do rozwiazan taktycznych. Ech!

    OdpowiedzUsuń
  2. fachowcy są okropni, są na nich dwa sposoby - zostawić samych sobie, co niestety skutkuje tym, że robią, to co mają zrobić trzy razy dłużej, niż powinni; albo nasłać na nich mężczyznę, wtedy czasami udaje się z nimi coś załatwić

    OdpowiedzUsuń
  3. tu nasiewanie nie skutkuje, okropni sa fachowcy polacy i szkoci....nie wiem co robic z tym rozbabranym kominkiem!! :(

    OdpowiedzUsuń