niedziela, 14 sierpnia 2011

Kilka słów o ciąży

Wszystko było niby zaplanowane, ale nie zdążyliśmy tego jakoś szczególnie przemyśleć… bo się stało, za pierwszym razem…  tylko spróbowaliśmy. Wyluzowani, jeszcze trochę na rauszu wróciliśmy z sylwestra i … hop.
Aleśmy się ucieszyli, kiedy test wyszedł pozytywnie :) Twardo czekałam, aż Maciek wróci z pracy, żeby razem z nim odczytać wynik. Chociaż przeczucie miałam już wcześniej, coś było inaczej. Poleciałam do mojej ginekolog, niestety prywatnie i tak już u niej zostałam… ufam jej i nie muszę czekać w kolejkach… za to się płaci.
Wszystko idzie super, jakieś drobiazgi po drodze: trochę za bardzo napięty brzuch, trochę za niska hemoglobina, przeziębienie, zgaga… w sumie luz. Ciąża wzorcowa, bez szaleństw i oby tak do końca. Pierwszy trymestr chodziłam zaspana, drugi – radosna i pełna energii, teraz – w trzecim – jestem ociężała. Na szczęście wakacje zaliczyliśmy w drugim trymestrze i robiłam średnio po 7 km dziennie po pięknych polskich miasteczkach, lasach i plażach. Udało nam się też z pogodą, w czerwcu było super, teraz – jakiś koszmar.
Nie znamy płci dzidziołka. Czekamy do porodu… będzie niespodzianka. Nie mamy żadnej szczególnej ideologii, nie chcemy być na siłę oryginalni, po prostu wydaje nam się, że to fajne. Ominął nas dzięki temu ten różowo – błękitny szał wybierania wszystkiego pod kolor. Musimy się trochę pomęczyć, żeby było bezpłciowo, ale ponieważ nie lubimy żadnej z wyżej wymienionych barw, jakoś dajemy radę. A jeżeli chodzi o rzeczy używane, to nie przeszkadza mi, że chusta jest niebieska, fotelik ciemnoróżowy, a kilka pajacyków ma falbankę – nie sądzę, żeby nasze dziecię miało z tego powodu kiedykolwiek traumę.


I już się nie możemy doczekać, aż się dzidziołek pojawi. Trochę się staramy przygotować, chodzimy do fajnej szkoły rodzenia (ostatnio mnie Maciek całą wymasował – bardzo fajna szkoła:), sporo czytam, szukam inspiracji w necie (stąd też różne eko-ciekawostki). Maciek się śmieje, że dziecko to moje nowe hobby… a niby co mam robić, strasznie jestem podniecona nową rolą. 

1 komentarz:

  1. ja wiem ze bedzie corcia ale poniewaz nie lubie rozowego wiec i tak kupuje unisexy :)))

    OdpowiedzUsuń