Śpieszę się za to pochwalić tortem. Założenie było takie, żeby Panna Lulu mogła go sobie pojeść, a zważywszy na to, że karmię ją zazwyczaj żywnością ekologiczną i tort musi taki być.
I jest. W biszkopcie zastąpiłam mąkę pszenną tortową - razową z rolnictwa ekologicznego, cukier - cukrem brązowym, jajka oczywiście zerówki. Jedyne co tam jest nieekologiczne, to proszek do pieczenia - bałam się, że nie urośnie (nie mam dobrej ręki do ciast, zawsze zrobię coś po swojemu i sknocę). Urosło, ale niewiele (może to ta razowa mąka - cięższa jest). W każdym razie dało się przeciąć na pół. Pomiędzy warstwami jest naturalny jogurt grecki (niestety nie ekologiczny) i poziomki od cioci. Na wierzchu zrobiłam krem z malin i kaszki manny z dwiema łyżeczkami miodu - wyszedł pyszny i wygląda obłędnie. Całość oprawiłam listkami melisy i malinami (również z ogródka cioci - superekologiczne).
Zobaczymy, czy da się to w ogóle zjeść:)
Wygląda wspaniale! Podzielisz się przepisem,jeśli uznass, że dzieło to oprócz walorów estetyczno - artystycznych ma też i smakowe? :)
OdpowiedzUsuńWyszedł pyszny, nie za słodki, lekki i ... nieznacznie tylko tuczący:)
OdpowiedzUsuńPodaję więc przepis (autorski):
Na ciasto:
- 5 jaj (najlepiej ekologicznych)- oddzielić białka od żółtek, białka ubić
- 2/3 szklanki cukru brązowego (ja dałam trzcinowy) - dodawać do bijących się białek
- 3/4 szklanki mąki pszennej razowej
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- łyżeczka proszku do pieczenia
Pozostałe składniki połączyć z ubitą pianą - mieszać tylko w jedną stronę (tak podobno trzeba się obchodzić z biszkoptem)
Piec ok 35 minut w 180 stopniach
Krem 1:
Pomiędzy warstwy włożyłam jogurt grecki light i poziomki
Krem 2:
Szklankę malin zagotowałam z 2 łyżkami kaszy manny i 2 łyżeczkami miodu
Do dekoracji:
Maliny, listki melisy
mniam mniam...my juz za chwileczke juz za momencik :)
OdpowiedzUsuńbuahahaha... co to za różnica czy cukier biały czy brązowy? kolejny pseudo zdrowy przepis.
OdpowiedzUsuń