czwartek, 1 grudnia 2016

Lulusiowe gadu-gadu

Nazbierało się ostatnio śmiesznych tekstów panienki, więc spisuję dla potomności.

Panienka lubi rywalizować, we wszystkim musi być lepsza i pierwsza, jak nie wychodzi, to ryk... Najczęściej ofiarą jest Stachu, który ma niewielkie szanse z nią wygrać. Ostatnio przeszła samą siebie:
- Kto pierwszy dorośnie, ten wygrywa!

Od jakiegoś czasu Panna Lulu ma potrzebę deklarowania mi uczuć i częstego przytulania, co prawdopodobnie ma związek ze zbliżającym się pojawieniem siostry (wcześniej to Stach był przylepa). Rzadko się zdarza, że pozwala się uśpić tacie, ale czasem się udaje. Tata czyta, panienka mu przerywa, ja słyszę wszystko z naszej sypialni:
- Ja najbardziej na świecie kocham mamę...
Mnie łezka się kręci w oku.
- ...tak bardzo jak mojego misia.

Rozmawiamy o prezentach pod choinkę. Panna Lulu deklaruje, że chce wielki różowy zamek, co nam się zupełnie nie podoba. Tata argumentuje:
- Ten zamek Lusiu jest bardzo drogi.
Na co panienka rezolutnie odpowiada:
- Ale ja nie chcę go przecież kupować, tylko poprosić o niego Mikołaja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz