Jakoś mnie ten blog zmusza do bycia bardziej eko. Niby miało być tylko trochę, a robi się poważnie:) Psychologia zna takie przypadki - powiedz komuś o zobowiązaniu, a wtedy bardziej prawdopodobne, że się z niego wywiążesz. Ten blog jest trochę takim eko-zobowiązaniem.
W związku z tym jakiś czas temu kupiłam sobie wielorazowe wkładki laktacyjne, żeby nie zużywać jednorazówek, nie śmiecić i w ogóle. Kupiłam wkładki flanelowe, choć wybór był spory - zdecydowałam się na nie ze względu na cenę. Nie chciałam wydawać zbyt dużo, bo nie byłam pewna, czy się sprawdzą. Jestem pozytywnie zaskoczona. Są bardzo przyjemne w dotyku i większe niż jednorazówki - co jest bardzo praktyczne (jednorazówki mi się przesuwały i miałam zalany stanik). Mam wrażenie, że leżą też lepiej i nie odznaczają się pod bluzką. Nie mają możliwości mocowania, ale nie przesuwają się jeżeli biustonosz jest bawełniany. Ja nie mam problemu z "przeciekaniem", tylko raz udało mi się je przemoczyć (w nocy - więc nie było tragedii), ale dziewczynom, które mają poleciłabym raczej wkładki z warstwą nieprzemakalną PUL.
W opakowaniu były 3 pary i to mi w zupełności wystarcza przy praniu co 2 dni. Przed wrzuceniem do pralki należy je tylko wypłukać w zimnej wodzie. Nic prostszego.
Polecam, bo jestem zadowolona... i ekologicznie i ekonomicznie.
A uprzedzając pytania... tak, zamierzam też wypróbować wielorazowe podpaski. Na razie karmię, więc mam jeszcze czas... ale to już postanowione:)
Ja kupiłam 6 sztuk aventu i ciekawa jestem jak się sprawdzą :). Ale o podpaskach-wielorazówkach na razie nie myślę, może kiedy ktoś z powodzeniem przetrze szlaki?
OdpowiedzUsuń